Rejkjavik to stolica Islandii i największe miasto na wyspie. Trochę się naczytałam w necie, że w sumie to można je pominąć, nie warto się zatrzymywać, no może ewentualnie na momencik… Ja mam raczej inne zdanie na ten temat i w tym poście się nim z Tobą podzielę. Poniżej znajdziesz 5 powodów, dla których warto odwiedzić Reykjavik i powiem Ci coś jeszcze…
Widok, który zobaczyłam w Rejkjaviku był jednym z najpiękniejszych w całej Islandii!
Symbol Islandii, czyli Kościół Hallgrímskirkja
Symbol Reykjaviku, ale też całej Islandii to Kościół Hallgrímskirkja – na pewno nie raz widziałaś go na pocztówkach czy kadrach z Islandii.
Strzelisty budynek może wyznaczać początek i koniec Twojego zwiedzenia w mieście, albowiem obok kościoła znajduje się darmowy parking – nie trzeba dziękować 🙂 Parking jest spory, ale też zainteresowanie nim jest niemałe. Czasem wystarczy jednak zaczekać kilka minut, by zwolniło się jakieś miejsce.
Wracając jednak do samego kościoła – wybudowany został pod koniec XIX wieku w obrządku protestanckim, czyli jest stosunkowo nowy. Jest drugim najwyższym budynkiem na całej wyspie i mierzy niecałe 75 metrów wysokości (pierwsze miejsce zajmuje budynek biurowy Smáratorg). Nie przypomina klasycznych obiektów sakralnych, prawda? W tym tkwi jego piękno, jest zbudowany w iście islandzkim stylu.
Elegancki, prosty, trochę surowy. Kolumny mają przypominać kolumny bazaltowe, które podziwiać można chociażby przy czarnej plaży Reynisfjara. Co ciekawe kościoł przypomina kształtem młota Þóra, staronordyckiego boga piorunów.
Samo wejście do kościoła jest bezpłatne, warto jednak zwrócić uwagę na godziny jego otwarcia (12.00-15.00). Ja niestety nie mogłam wejść do samego środka (byłam za wczeście), ale… to co najlepsze tutaj – było dostępne: wjazd na szczyt wieży i widok 360 stopni na Reyjkavik. O M G!
Wjazd trwa dosłownie chwilkę (jest winda) i kosztuje ok 30 zł za osobę dorosłą (jest mały sklepik). Na górze możecie zostać jak długo chcecie. Widoki są spektakularne – z jednej strony na miasto, z drugiej zaś na morze (a dokładniej zatokę) i góry.
Moim zdaniem, chociażby dla samego tego widoku, zdecydowanie warto wybrać się do Reykjaviku. Kolorowe domy, morze i ośnieżone góry – jeden z piękniejszych obrazów, jakie miałam szansę zobaczyć na wyspie.
Kościół możecie też podejrzeć na żywo na kamerce online.
Instagramowa ulica Skólavörðustígur w Reykjaviku
Instagramowa ulica Skólavörðustígur znajduje się zaledwie kilka kroków od wspomnianego powyżej Kościoła Hallgrímskirkja. Oddalając się od charakterystycznego punktu w mieście po drodze do Rainbow Stret możecie zaopatrzyć się w pamiątki, kubki do Twojego vana, ciepłe wełniane swetry w skandynawskie wzory (wiem, że Islandia to nie Skandynawia, spokojnie 🙂 czy bardzo popularne ostatnimi czasy plecaki Kanken.
Planując, jakie chciałabym przywieźć zdjęcia z Islandii wiedziałam, że jednym z nich będzie właśnie to na kolorowej ulicy. Tak naprawdę jest to zamknięta dla ruchu samochodowego część ulicy Skólavörðustígur pomalowana w tęczowe pasy.
Więcej o tym miejscu pisałam w moim ostatnim poście: GDZIE ZROBIĆ INSTAGRAMOWE ZDJĘCIA NA ISLANDII?
Najstarszy europejski parlament Alþingishúsið
Bardzo ładny, elegancki budynek, przed nim znajduje się średniej wielkości plac Austurvöllur. Pewnie latem jest tu sporo zieleni, teraz trochę smutno i szaro. Budynek, na który patrzę okazuje się być najstarszym parlamentem w Europie – Alþingi.
Parlament po raz pierwszy został zwołany w 930 roku n.e., co oznacza, że jego istnienie to prawie 1100 lat historii. Raz do roku, najważniejsi na wyspie spotykali się i dyskutowali o przepisach prawach. Słuchaczami mogli być jednak wszyscy mężczyźni mieszkający na Islandii, wielu z nich jechało z drugiego końca wyspy. Wydarzenie było więc sporej rangi nie tylko politycznej, ale także kulturalno-społecznej. Spotkania odbywały się w Þingvellir, ostatnie w 1798 roku.
Dzisiaj Þingvellir jest Parkiem Narodowym i dobrem całej wyspy. Islandczycy bardzo cenią sobie to miejsce, nie tylko ze względu na wyjątkową przyrodę i naturę, ale także ze względu na bogatą historią, chociażby to, że to tutaj przyjęto chrześcijaństwo i odrzucono religię nordycką. Chociaż tak chyba nie do końca, prawda? Dla mnie niezwykle fascynujące jest, że Islandczycy wierzą w elfy. Bez cienia ironii, to jest super!
Alþingishúsið, czyli dosłownie Dom Alþingu, Dom Parlamentu, został wybudowany w latach 1880-1881 w Reykjaviku.
W zeszłym roku podczas wyborów istniało prawdopodobieństwo, że w parlamencie większością będą kobiety, co byłoby unikatową sytuacją w Europie. Chociaż do tego nie doszło, to warto zaznaczyć, że według Światowego Forum Ekonomicznego Islandia jest najbardziej równym pod względem traktowania płci krajem na świecie.
Nie jestem dobra w politykę, nie rozumiem jej zasad, nie umiem w dyplomację, tłumaczę ją sobie na swój własny sposób. Robiąc research o tak zwanym normalnym życiu nie sposób jednak nie dostrzec, że rząd Islandii bardzo dba o swoich obywateli.
W Reykjaviku zaplanuj całą swoją podróż
No może nie tak dosłownie, ale!
Przez Islandię prowadzi główna droga „1” i prawdopodobnie nią będziesz jechać, jeśli planujesz zobaczyć największe atrakcje wyspy czy chociażby Golden Circle. Co jakiś czas na trasie są stacje benzynowe czy mniejsze sklepy, jeśli jednak zależy Ci, by odbyć podróż bardziej budżetowo zrób większe zakupy w Bonusie, czyli islandzkiej Biedronce. Nie będziesz się musiał martwić, że nagle nie masz co zjeść, gdy żołądek przykleja się do kręgosłupa.
Jeśli jedziesz pod namiot załaduj wszystkie swoje sprzęty, wybierz pieniądze z bankomatu – chociaż na wyspie nawet w najmniejszym sklepie będziesz mógł zapłacić kartą. Nawet szybciej niż gotówką.
Jeśli masz ochotę usiąść przy fish&chips to właśnie w Reykjaviku będziesz mieć ku temu okazje. Tutaj możesz wybierać w knajpach i knajpeczkach, na trasie nie będzie to już takie łatwe. Wiem co mówię, ta ryba chodzi za mną do teraz.
Jednym słowem, wszystkie kwestie organizacyjne załatw w stolicy.
Architektura, czyli kolorowe domy Reykjaviku
Jak już wspomniałam, zdaję sobie sprawę z tego, że Islandczycy nie czują Skandynawami, jednak nic nie poradzę na to, że mój mózg klasyfikują tą część świata jako jedno.
Nigdy nie byłam w żadnym skandynawskim kraju, miałam jednak w głowie obraz bardzo charakterystycznej architektury. No i Reykjavik bardzo mi się wpisał w ten stereotyp. Być może dlatego, że przez wiele lat zabudowania charakteryzowały się jako norweska i duńska architektura.
Budynki w Reykjaviku to raczej niskie budowle z kolorową elewacją. Niezwykle pięknie wyglądające nawet zimową porą.
Miasto się bardzo szybko rozwija, więc oczywiście zobaczysz tutaj nowoczesne budynki i wysokie szklane wieżowce, jednak to zabudowa w śródmieściu Reykjaviku zrobiła na mnie aż takie wrażenie, by o tym tutaj wspomnieć.
Kolory miasta będzie świetnie widać z wieży kościoła, o którym wspominałam w pierwszym akapicie tego wpisu.
brak komentarzy