Jerozolima, jedyne takie miasto na świecie. Święta Ziemia dla wyznawców trzech największych monoteistycznych religii. Miasto pokoju czy odwiecznej wojny? Do kogo należy ta ziemia, czyje prawa są łamane? Jak teraz wygląda miasto opisywane już w Biblii?
Szacuje się, że zostało wybudowane około 3000 r. p.n.e. Wskazują na to wykopaliska archeologiczne. Pewnym jest, że wzmianki o mieście Bożym w Biblii naliczyć się można aż 632 razy. To tutaj znajdowała się Świątynia Salomona, w której przebywać miała Arka Przymierza z Dekalogiem 10 przykazań. Dla przypomnienia – świątynia wybudowana na Wzgórzu Świątynnym została zburzona przez wojska babilońskie ok 586 r. p.n.e., a Arka Przymierza do tej pory jest nieodnaleziona.
Spis treści
Miasto pokoju?
Jerozolima. Jerusalem. Yerushalayim. Al-Quds. יְרוּשָׁלַיִם.
Geneza nazwy miasta nie jest zbyt oczywista, jednak podaje się, że składa się ono z dwóch członów Jerusza (miasto) oraz Szalom (pokój), co miałoby oznaczać „miasto pokoju”. Czy tak jest w rzeczywistości? I tak, i nie.
Stare Miasto dzieli się na 4 kwartety, każda z dzielnic przypisana jest konkretnej religii, a więc są to: chrześcijańska, muzułmańska (największa ze Wzgórzem Świątynnym), żydowska oraz ormiańska. Oznacza to, że na stosunkowo niewielkiej powierzchni zamieszkują osoby o rożnych wyznaniach, innych tradycjach i obyczajach, a nawet kolorze skóry.
Dla przykładu: Muzułmanie świętują w piątek, Żydzi w sobotę, a Chrześcijanie w niedzielę. Zarówno Żydzi jak i Muzułmanie nie jedzą wieprzowiny, uważają ją za nieczyste mięso. Zakaz ten uchylony był dla Żydów przebywających w warszawskim getcie, wówczas kawałek mięsa czy boczku był na wagę złota – dostarczał potrzebnej energii, dosłownie ratował życie. Dodatkowo ortodoksyjni Żydzi spożywają tylko koszerne jedzenie – jedną z zasad koszerności jest np. niełączenie mięsa z nabiałem, a sól koszerna to ta bez jodu. Oznacza to zatem, że wyznawcy każdej z religii mają swoje sklepy.
Jerozolima nieuznana przez ONZ
Powiedzenie w Jerozolimie, że jest się w Izraelu jest nietaktem. Zgodnie z prawem tereny powinny należeć do Autonomii Palestyńskiej, chociaż i to jest nieuregulowane. Wiele państw oraz ONZ nie uznaje Jerozolimy jako stolicy kraju Izrael i swoje ambasady posiada w Tel Avivie. Jednym z wyjątków jest USA – Donald Trump uznał Jerozolimę jako stolicę i postanowił przenieść tam swój konsulat. Spór o miasto jest jednym z zaognień w konflikcie palestyńsko-izraelskim.
Więcej o tym konflikcie możecie zobaczyć u Karola Wernera na kanale YT – bardzo dobry materiał.
Nie ma się czego bać
Jest to teren zagrożony atakami terrorystycznymi, jednak uważam, że nie ma się czego bać. Przede wszystkim ostatni atak miał miejsce w 2011 roku, więc już sporo czasu temu. Na ulicy spotkacie bardzo dużo wojska oraz policji, na mnie wpływa to uspokajająco, chociaż… mój mózg zawsze wtedy zastanawia się, co będzie jeśli jakaś osoba z bronią będzie miała zaburzenia psychiczne i stwierdzi, ot tak, że nagle zacznie strzelać przed siebie… nic na to nie poradzę, zawsze tak mam, gdy widzę kogoś z bronią, to u mnie taki odruch. Nie jest fajnie w mojej głowie ? Dodatkowo trzeba nastawić się na wzmożone kontrole bezpieczeństwa – zarówno, gdy chcemy wejść pod Ścianę Płaczu, jak i do zwykłego supermarketu. Nasze bagaże zostają prześwietlane, my także.
Wojsko izraelskie jest jednym z najlepszych na świecie, do obowiązkowej służby zaciągane są także kobiety. Izrael posiada także tarczę antyrakietową, która pozwala unicestwiać wystrzeliwane rakiety ze Strefy Gazy nawet w 90%. Brzmi strasznie? Tylko brzmi. Będąc w Izraelu czy w Jerozolimie ani razu nie poczułam się w niebezpieczeństwie.
Droga Krzyżowa (Via Dolorosa) i Kaplica Grobu Pańskiego
Domniemuje się, że to właśnie uliczkami Starego Miasta szedł Jezus z krzyżem na ramionach. Część ze stacji została przesunięta, by mieścić się w granicach murów. Zatem ich umiejscowienie traktować należy bardziej symbolicznie, nie zaś dosłownie w odniesieniu do każdej Stacji Krzyżowej znanej z Biblii.
Nie będę ukrywać, że byłam bardzo ciekawa tego miejsca. Miejsca, po którym chodził Jezus. No cóż… Ja jestem zawiedziona i to bardzo. Więcej tutaj profanum zdecydowanie, niż sacrum. Oczywiście stacje umieszczone są w centrum Starego Miasta, miedzy bazarami z oliwkami, przyprawami, ubraniami i innymi cudownościami – to akurat daje nam autentyczny biblijny obraz. Wąskie uliczki, które naładowane były krzyczącymi ludźmi, stragany, normalne życie miasta miało potęgować karę poprzez wstyd dla skazanego.
Chociaż Stare Miasto niekwestionowanie stało się atrakcją turystyczną, to na próżno szukać tutaj wskazówek i drogowskazów. Bardzo łatwo zgubić się między uliczkami, a same stacje często nie są zbytnio oznakowane poza informacją, że tutaj właśnie znajduje się Stacja Drogi Krzyżowej. Stacja V znajduje się na drzwiach domu, prawdopodobnie był to Dom Szymona Faryzeusza.
Stacja III i IV znajdują się obok siebie, można między nimi dość łatwo się przemieścić. To właśnie o nich opowiadam w mojej książce. Co ciekawe, Kaplica z III Stacją została odremontowana przez polskich żołnierzy Armii Krajowej i należała do nas do 2000 roku, aktualnie jest własnością Kościoła Katolickiego Obrządku Ormiańskiego.
Ostatnie stacje znajdują się w Bazylice Grobu Pańskiego. W Bazylice jest sporo ludzi, tłum, mało skupienia, więcej przepychania się. Zaraz przy wejściu znajduje się Kamień Namaszczenia – to tutaj miało być przygotowywane ciało zmarłego Jezusa do namaszczenia. Grób Pański jest troszkę dalej z niesamowicie długą kolejką do odstania.
Na samym końcu znajduje się kaplica, gdzie wręcz uderzy Was zapach kadzideł – są wszędzie! Nie umiem opisać tego miejsca słowami, ale tak, tutaj było czuć nadprzyrodzoną moc. Nie mam pojęcia dlaczego takiego wrażenia nie zrobiła na mnie Golgota, nie wiem… Być może to przez tłum ludzi, pośpiech, brak możliwości spokojnej modlitwy? Naprawdę nie wiem.
Warto dodać, że Bazylika składa się z wielu kaplic – przynależą one do wielu chrześcijańskich wyznań, dlatego też są w różnym stanie i wystroju. Niejednokrotnie rodzi to także konflikty przez status quo. Kościół był wielokrotnie budowany i burzony na przestrzeni lat, począwszy od 335 r n.e. Aktualnie wraz z całym Starem Miastem Jerozolimy znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Ściana Płaczu
Ściana Płaczu, lub też Mur Zachodni, to najbardziej popularny mur w historii. Prawdopodobnie jest to pozostałość po zburzonej przez Rzymian Drugiej Świątyni Żydowskiej na Wzgórzu Świątynnym. Jest to najważniejsze miejsce dla wyznawców judaizmu, jest celem pielgrzymek oraz po prostu miejscem do modlitwy.
Należy przejść kontrolę bezpieczeństwa, by udać się na plac pod Ścianą Płaczu. Kobiety modlą się na prawo, mężczyźni na lewo, podobnie jak w synagogach. Miejsce przeznaczone dla mężczyzn jest 4krotnie większe (48m) niż to dla kobiet (12m). Dodatkowo mężczyźni mogą wyśpiewywać psalmy Tory na głos, co jest zakazane płci przeciwnej. Złamanie zakazu przez kobiety grozi nawet aresztem przez ortodoksyjnych Żydów.
Sama nazwa pochodzi od żydowskiego święta obchodzonego w sierpniu, czyli opłakiwania świątyni zburzonej przez Rzymian. Także zgodnie z tradycją w szczeliny w murze wkładane są karteczki z napisaną intencją modlitwy do Boga Jahwe. Wiele z nich leży już na ziemi, wiele nadal wytrwale trwa upchnięte wśród innych. Warto przypomnieć, że w marcu 2000 roku Papież Jan Paweł II modlił się pod Ścianą Płaczą oraz zostawił swoja intencję w murze. Wszystkie karteczki co jakiś czas są sprzątane i zakopywane na Górze Oliwnej. Co ciekawe, została nawet stworzona firma, za pośrednictwem której możemy zlecić umieszczenie własnej prośby w Murze.
Ważna informacja – oprócz tego, że należy się znaleźć pod Ścianą po odpowiedniej stronie co do płci, w skromnym ubiorze, to nie należy odchodzić od niej odwróconym – trzeba wycofywać się idąc powoli do tyłu, twarzą skierowaną jednak w stronę Muru.
Jeśli miałabym wskazać najbardziej przejmujące miejsce w Ziemi Świętej to byłaby to właśnie Ściana Płaczu. Setki modlitw niesionych wprost do nieba, delikatnie pomruk śpiewów tworzyło niezapomnianą atmosferę duchowości i skupienia. Ortodoksyjni Żydzi w charakterystycznym ruchu kiwania się do przodu i do tyłu. Wiele osób dotyka ściany, część stoi trochę dalej, jeszcze inni siedzą i odczytują pismo. Mistyczne doznania.
Żydzi wielokrotnie podejmowali się próby wykupienia tego miejsca, jednak bezskutecznie. Muzułmanie obawiają się, że wówczas będą chcieli zdobyć także Wzgórze Świątynne, o które trwa spór między wyznawcami obu religii.
Kopuła na Skale
Kopuła na Skale, czyli muzułmańskie sanktuarium, widocznie z wejścia pod Ścianę Płaczu. Charakterystyczny element Starego Miasta Jerozolimy. Świątynia wybudowana na Wzgórzu Świątynnym około 691 r. n.e. Zarówno Żydzi jak i Muzułmanie roszczą sobie prawa do tego Wzgórza, co jest ogniem konfliktów religijnych.
Kopuła na Skale oraz meczet Al-Aqsa to trzecie, najważniejsze miejsce dla wyznawców islamu. Świątynia ma ograniczony dostęp dla innowierców.
Stare Miasto Jerozolima
Nawet jeśli kwestie religijne są Wam obce będę bardzo polecać to miejsce. Jak już wspomniałam, wpisane na listę UNESCO. Otoczone murami obronnymi długości 4,5 km wraz z basztami i cytadelą. Pierwotnie do miasta prowadziły tylko cztery bramy, później ich ilość zwiększyła się, dzięki odbudowie muru przez tureckiego władcę Sulejmana Wspaniałego. Aktualnie do miasta wejdziemy przez siedem bram, ósma, zwana „Złotą” jest zamurowana.
Cała Jerozolima wygląda bardzo spójnie, poprzez budynki wykonywane tylko z naturalnego kamienia. Zgodnie z prawem tylko takie można stawiać w granicach miasta. Dzięki temu wszystkie budowle w harmonijny sposób ze sobą współgrają.
Jak pachnie Jerozolima? Kadzidłem, olejkami różanymi, świeżym chlebem, ale też surowym mięsem. Jak smakuje Jerozolima? Cierpkim sokiem z granata. Wyjątkowe miasto, zupełnie inne od wszystkich, jakie miałam możliwość zobaczyć do tej pory. Zaledwie 60 km od nowoczesnego Tel Avivu, skąd bardzo łatwo się tutaj dostać komunikacją za niewielką cenę.
Jerozolima to jedno z mocniejszych wspomnień w mojej pamięci.
Jeśli masz ochotę na więcej zapraszam Cię na moje stories na instagramie, wystarczy kliknąć tutaj – tam jeszcze więcej informacji o Jerozolimie, zapraszam.
Muszę przyznać także, że bardzo dobrze oddaje klimat tego miejsca Pan Cejrowski w swoich programach, można go lubić bądź nie, jednak naprawdę mogę polecić odcinek z Jerozolimy – we fragmentach dostępny na YouTubie.
brak komentarzy