Jakiś czas temu Martyna Wojciechowska opublikowała na swoim instagramie i facebooku zdjęcie samolotu z drona. Samolot spoczywał na skarpie wybrzeża lub wyspy, w otoczeniu wody. Biorąc pod uwagę kadr i kolory, w pierwszym momencie pomyślałam, że to pewnie Madera i jej słynne lotnisko.
Niebezpieczne lotnisko na Maderze
Lotnisko na Maderze budzi wiele emocji i każdy, kto chociaż troszkę interesuje się lotnictwem słyszał o nim na pewno. Mówi się, że jest to jedno z najbardziej niebezpiecznych lotnisk na świecie. Skąd taka przywara? Otóż lotnisko niedaleko Funchal (w miasteczku Santa Cruz) , stolicy wyspy, mieści się tuż przy oceanie i pas startowy rozpoczyna się bardzo blisko… skarpy. Do tego uznaje się, że pas startowy jest bardzo krótki (chociaż został wydłużony i jego część stoi na betonowych palach). Pikanterii dodaje fakt, że lądować tutaj mogą być odpowiednio przeszkoleni piloci z certyfikatem.
Reasumując, lądowanie oraz start lotu ma miejsce na dość krótkim, acz nie za krótkim, jak twierdzą fachowcy, pasie startowym tuż nad brzegiem oceanu. Czy przygoda na Maderze nie zaczyna się jeszcze w samolocie?
Stare Olesno i wrak samolotu
Okazuje się jednak, że nie i wrak samolotu uchwycony z lotu ptaka znajduje się w Polsce, a dokładniej w miejscowości Stare Olesno w województwie opolskim. No więc pojechałam tam i ja. Atrakcja mieści się na terenie ośrodka wypoczynkowego Anpol. Mamy tutaj plaże, zaplecze rekreacyjne, całkiem sporej wielkości jeziorko otoczone lasami, miejsce wydaje się być family friendly. Widziałam także na stronie Anpolu, że można u nich robić namiot lub zaparkować kamperem. Atrakcją jest oczywiście wrak samolotu.
Oczekiwania kontra rzeczywistość
Zdjęcia zrobione dronem robią robotę i do tego nie ma absolutnie żadnych wątpliwości. Idealnie uchwycony kadr, miękkie światło i obróbka kolorów dała nam spektakularny efekt. Czy to jest jednak to, co zastałam na miejscu? I tak, i nie. Oczywistym jest fakt, że świat zimową porą wygląda jednak inaczej i jestem przekonana, że latem czy wiosną będzie tutaj uroczo. Nie mogę jednak zgodzić się z faktem, że wrak samolotu leży na bezludnej wyspie, jak możemy przeczytać w internecie. Wysepka jest niewielka, można oczywiście na nią się dostać, a tuż zaraz obok jest plaża, właśnie na terenie wspomnianego ośrodka. Miejsce było zamknięte ze względu na covid, niemniej dostałam kilka wiadomości, że rzeczywiście kiedyś było to świetne miejsce, teraz raczej się starzeje (ośrodek, nie ja :), ale tak jak mówię – tego zweryfikować nie mogę, dla mnie wyglądało bardzo okej.
Historia wraku
Samolot to rzekomo Antonow An-24, pasażerski, wykorzystywany w Polskich Siłach Powietrznych, a także jako flota naszych narodowych linii lotniczych PLL LOT. Niestety maszyny nie należały do najbezpieczniejszych, dlatego też LOT wymienił je na nowszy model.A jaka jest historia naszego modelu? Niestety nie wiadomo, podobno właściciel pod wpływem chwili kupił go i przywiózł do swojego ośrodka z Warszawy… na lawecie! Aktualnie niestety nie można wejść do środka ze względów bezpieczeństwa, ale w latach swojej świetności był w pełni wyposażony wewnątrz.
Chociaż miejsce nie jest aż tak spektakularne, jak mogłoby się wydawać to uznaje je za godne odwiedzenia 🙂 Co uważacie o tym miejscu? A może znacie jakieś inne lokalizacje wraków samolotów w Polsce?
brak komentarzy