Nie będę kłamać, że Islandia nie jest drogim krajem, bo niestety jest. Dwa największe koszty podczas podróży, jakie będziecie musieli pokryć, to wynajem samochodu (moim zdaniem bez auta na wyspie będzie bardzo ciężko się poruszać) oraz noclegi.
Można wypożyczyć kampery albo terenówki z namiotem na dach, jednak w listopadzie ze względu na niską temperaturę to raczej nie wchodziło w grę. Na szczęście mam dla Was sprawdzony przeze mnie hotel, blisko głównej trasy „1”, pięknie położony i przede wszystkim bardzo tani.
Spis treści
Nocleg wśród gór i wulkanów – to jest właśnie Islandia!
Nocleg wśród gór i wulkanów, i to dosłownie.
Eyjafjallajökull to czynny wulkan, pokryty… lodowcem. Islandia chyba nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Wulkan wybuchał kilka razy, ostatnio w 2010 roku. Jego wysokość to 1651 m n.p.m. Wybuch był na tyle spory, że wstrzymano wówczas ruch lotniczy w Europie. Popiół z wybuchu opadał na Francję, Wielką Brytanię, a nawet Niemcy. Topniejące wody lodowca doprowadziły do podniesienia się stanu wód w rzekach, przez co mieszkańcy okolicznych wsi musieli zostać ewakuowani.
Nie zabrzmiało to optymistycznie w stosunku co do zamieszkania w hotelu w pobliżu? Ups 😉
W okolicy hotelu znajduje się sporo tras trekkingowych po okolicznych górach czy właśnie wspomnianym wulkanie. Istnieje małe prawdopodobieństwo, że wulkan się przebudzi. Między wybuchami odstęp trwa kilkaset lat.
Zobacz całą relację z podróży po Islandii na moim instagramie!
Nocleg blisko wodospadu?
Nocleg blisko wodospadu? Proszę uprzejmie! A nawet kilku.
Zacznijmy od Skofagoss, jednego z najpopularniejszych wodospadów na południu Islandii. Położony jest zaledwie 10 minut samochodem od naszego noclegu. Potężny, mocny, przepiękny. Jego wysokość to aż 60 metrów, szerokość 25. Co ciekawe – można wejść na „górę” i spojrzeć na niego z tej perspektywy. Legitna ścieżka nie pozwala podejść do wodospadu, ale jest wydeptana dróżka, więc można spróbować przejść. Na samą górę idziemy metalowymi schodami, więc od razu mamy trening zaliczony w tym dniu. Mi w pewnym momencie zaczęło kręcić się w głowie. Widoki są ok, chociaż spodziewałam się większego wow. Możemy pooglądać rzekę Skoga, na której jest wodospad.
Jeśli macie czas to polecam, ja spotkałam na górze przemiłych ludzi 🙂
Niedaleko znajduje się także wodospad Kvernufoss, nieco mniej znany i poza głównym szlakiem. Nie jest także tak potężny jak Skofagoss, ale jeśli lubicie wodospady, to koniecznie tutaj zajrzyjcie.
No i jeszcze jeden wodospad – Gljúfrafoss, położony w kanionie. Trochę trzeba się natrudzić, by go zobaczyć. Wąskie przejście – ekstremalna wyprawa zapewniona. Opada z 40 metrów i można go podziwiać z zewnątrz, jak i z wnętrza kanionu.
Najstarszy naturalny basen na wyspie
Najstarszy naturalny basen na Islandii znajduje się zaledwie 3 km od naszego hotelu. Część trasy można pokonać samochodem, resztę jednak należy przejść pieszo (ok 15-20 min). Mowa o Seljavallalaug powstałym w 1923 roku. Basen wypełnia ciepła woda geotermalna, chociaż prawdopodobnie nie jest tak gorąca jak w innych tego typu miejscach (zimą około 20 stopni, latem do 30-34).
Basen położony jest wśród gór, nieco oddalony od wioski, przez co ma się wrażenie, że jest się na pustkowiu. Przez wiele lat korzystali z niego tylu miejscowi, aktualnie jest coraz bardziej popularny. Co ciekawe, basen znajduje się na terenie prywatnym, jednak jest dostępny dla odwiedzających za darmo.
Świetnym przeżyciem musi być tutaj kąpiel w nocy latem, kiedy to niemal przez całą dobę jest widno. Albo zupełnie odwrotnie, zimą, obserwując zorzę polarną na niebie.
Idealne miejsce do poszukiwania zorzy na Islandii
A propos w temacie – hotel, ze względu na swoje położenie, będzie idealnym miejscem do poszukiwania zorzy na niebie. Islandia jest świetnym miejscem do zobaczenia zorzy, mnie się niestety tym razem nie poszczęściło. Wokół jest zupełna ciemność, więc nawet oglądanie gwiazd to inny wymiar. Miejsce oddalone jest nieco od głównej trasy „1” i trzeba skręcić w drogę 242. Odległość to nieco ponad kilometr, wystarczająco, by nie słyszeć samochodów z głównej trasy, jednocześnie na tyle blisko, by nie zjeżdżać z najpopularniejszego szlaku turystycznego.
Wokół naszego hotelu znajdują się jedynie domki, w których także można nocować. Na koniec podam Wam namiary także na nie – nie są już niestety tak tanie, jednak zachowujecie w nich więcej prywatności.
Aha! Zapomniałabym! W tym miejscu właściwie nie ma internetu. Nie połączycie się tutaj ani przez Wifi, ani przez przysyłanie danych w komórce. Chociaż może to być upierdliwe, to jednak na Islandii przede wszystkim liczy się natura i w tym miejscu możecie jej doświadczać w pełni.
Lokalizacja jest też na tyle świetna, że możecie wracać do hotelu każdej nocy – idealnie jest położony mniej więcej na środku południa wyspy. Oczywiście, o ile nie objeżdżacie jej całej.
Jak się zameldować w hotelu?
Zarówno zameldowanie, jak i wymeldowanie odbywa się tutaj bez recepcji. Po dokonaniu rezerwacji powinniście dostać drogą mailową numer pokoju i kod. Jeśli zdecydujecie się na rezerwację w ostatniej chwili, wystarczy zadzwonić na podany numer (zaraz po wejściu jest telefon i dwa numery telefonów). Przy każdym pokoju jest skrzyneczka, w której znajduje się klucz do pokoju. Wprowadzacie kod, skrzyneczka się otwiera i wchodzicie na swoje włości. Proste?
Na górze znajduje się aneks kuchenny wraz z lodówką, możecie więc włożyć Wasze kanapki i wódkę do lodówki, a wrzątkiem zalać zupkę chińską 🙂 Na miejscu jest kawa, herbata, cukier, bardzo przyjemnie.
W dalszej części jest jakby salon, można tutaj usiąść i pochillować albo pograć w bilard.
Czy ten nocleg ma jakieś minusy?
Czy zatem ten nocleg ma jakieś minusy? No niestety tak, ma.
Przede wszystkim cienkie ściany i głośną podłogę. Jeśli jesteście na to podatni i każdy dźwięk Was budzi, polecam spać z zatyczkami do uszu – bo każde otwarcie drzwi czy przemarsz Waszych sąsiadów do kuchni będzie dla Was słyszalny.
Pokoje nie są duże, ale to akurat myślę, że nie będzie przeszkadzać. Raczej też mało kto przyjeżdża na Islandię z ogromną walizką. Jednak małe są także łazienki, a szczególnie prysznice. Jeśli trafi się Wam łazienka bez kotarki to wygraliście (taka jak chociażby są w Turcji). Tutaj jest świetny spad, woda się nie zatrzymuje, a cała łazienka nie pływa. W przeciwnym wypadku łazienka pływa, wszystko wokół jest mokre, a kotarka przyklejona jest do Waszych pleców, nice 😉
Wspomniałam o aneksie kuchennym, brakuje w nim jednak… umywalki. Oznacza to, że wszystkie naczynia trzeba myć w pokoju i odnosić na górę albo zostawiać brudne.
Islandia: nocleg za 100 zł – to jest możliwe!
Tak się rozpisałam o przybytku Welcome Edinborg pod dokładnym adresem: Lambafell, 861 Eyvindarhólar, Islandia.
Dokładny koszt mojego noclegu za 1 osobę za noc to 113,50 zł. Spałam tutaj dwie noce, wszystkie w tygodniu. Cena w weekend niestety wzrasta. Swoją rezerwację dokonywałam na Bookingu, gdzie mam poziom Genius 2.
Obiekt znajdziesz na Bookingu oraz na Agodzie, gdzie tym razem jest droższy.
Pozostałe domki, o których wspominałam to:
Znajdź swój idealny nocleg na Islandii:
Booking.com*podane w poście linki są afiliacyjne
Inne hotelowe perełki:
-
Najlepszy budżetowy hotel w centrum Rzymu
Znalazłam idealny budżetowy, tani hotel w centrum Rzymu, zaledwie 6 minut od Fontanny di Trevi! Pokażę Ci jak kupić go taniej niż na bookingu!
brak komentarzy