Jak tanio polecieć na Islandię? To całkiem dobre pytanie, bo Islandia uznawana jest za jeden z droższych kierunków. Wszyscy zostawiają go na czasy, kiedy będzie się wystarczająco bogatym albo nie będzie szkoda pieniędzy. Łącznie ze mną. Tymczasem okazuje się, że Islandia nie jest wcale taka droga, jakby się mogło wydawać!
Za mój pobyt, od wtorku do soboty, wydałam ok 1455 zł. ZA WSZYSTKO. Mało tego, uważam, że spokojnie można z tej kwoty jeszcze obciąć – nie wciskając w siebie tony czekolady czy chipsów, jak w moim przypadku, albo nie korzystając z płatnych atrakcji (na które wydałam ponad 200 zł).
No dobra, to jak się zabrać do tej Islandii?
Spis treści
Znajdź tanie loty na Islandię
Na szczęście czasy, kiedy za loty na Islandię trzeba było zapłacić minimum 800 zł minęły. Aktualnie koszt biletów może wynieść nawet 100 zł w dwie strony! Nie wierzysz? To patrz, jakie znalazłam promki i wrzuciłam je na stories (wpadaj do mnie na IG, mam nadzieję, że też się zainspirujesz:)
Wszystkie powyżej połączenia to różowa samolotowa landrynka Wizz Air, czyli jedna z dwóch najbardziej popularnych lowcostowych linii lotniczych.
Wybrane loty odbywają się bez dodatkowego bagażu (oczywiście jest możliwość jego dokupienia, ale to już zwiększa koszty). W cenie biletu możemy zabrać jedna sztukę bagażu o wymiarach 40x30x20 cm. Zrobię osobny wpis o tym, jak się pakować przy ograniczonym bagażu, ale na szybko wrzucam Wam tutaj dwie rady:
PRO TRAVEL TIPS
Zabieraj ze sobą zawsze plecak – nawet, jeśli jego wymiary przekraczają te wymagane, to dzięki temu, że plecak jest wykonany z materiału, będziesz mogła go zgiąć, przygiąć i upchać w wizzowych różowym koszyczku podczas kontroli, sprawdzone ?
A drugi tip, to… zapakuj się w poduszkę. Serio. Ja wiem, że trochę cebula, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?! Ewentualnie w torbę duty free, to już wersja cebula lux ?
Wszystkie podane ceny obowiązują w Wizz Discount Club. Osobiście bardzo polecam ten program, bardzo często zwraca się już przy pierwszym locie, a można jego koszty podzielić na dwie osoby, o ile zawsze latacie razem.
Islandia – tanie nocowanie? Da się!
Opcji jest kilka: u kogoś – na Islandii jest masa Polaków, można więc znaleźć kogoś na instagramie, couchsurfingu albo na grupach na FB. Jeśli jednak wolicie większą swobodę to polecam wynająć samochód z namiotem dachowym (raczej w sezonie letnim) lub po prostu campera. Na Islandii jest całkiem sporo campingów, więc o to się nie bójcie. Między innymi tuż przy wodospadzie Seljalandsfoss. To musi być marzenie (a przynajmmniej moje jest!) obudzić się w takim miejscu, tuż przy naturze!
No dobra, ale jest zima. Ja zatrzymałam się w hoteliku Welcome Edinborg pod dokładnym adresem: Lambafell, 861 Eyvindarhólar, Islandia. Jego lokalizacja jest o tyle świetna, że znajduje się w centralnym miejscu południowego wybrzeża wyspy. Dodatkowo jest przepięknie położony i kosztuje jedynie trochę ponad 100 zł za osobę za noc! Więcej opisałam o nim TUTAJ.
Wynajem samochodu na Islandii
No niestety to jest koszt, którego nie jesteście w stanie zminimalizować. Polecam brać samochód w 4 osoby, wówczas koszty wynajmu i paliwa (aktualnie cena to ok. 7,80 zł za litr) rozkładają się całkiem przyjemnie. My zrobiliśmy jakieś 1000 km i paliwo wyszło nas 600 zł za cały samochód. Zapewne pierwszego lub ostatniego dnia pobytu spędzicie w Reykjaviku – tutaj kursują autobusy, więc możecie sobie odpuścić na ten dzień samochód.
Przemieszczanie się na wyspie bez samochodu będzie trudne, ale nie niemożliwe. Autobusy jeżdżą wzdłuż głównej drogi „1”, a autostop też da radę (bo głównie jedna droga), ale i tak trzeba będzie swoje odstać. Nie polecam późną jesienią i zimą.
Mogę polecić Wam polską wypożyczalnię w Keflaviku Ice Pol. Polską, bo właścicielami są Polacy. Wszystko było w porządku, poza tym bardzo dużo osób ich poleca, mają świetne opinie.
Kto chodzi tutaj po knajpach?!
Pisząc ten post, to uświadamiam sobie, że w sumie w Rzymie nie było dużo taniej… Niemniej za obiad w restauracji trzeba liczyć tutaj około 100 zł, za kawę 20 zł. Myślałam, że uda mi się zjeść tutaj jakąś rybkę, ale właściwie nie było gdzie. Znalezienie knajpek na trasie nie jest wcale takie łatwe. Miałam za to zapas prowiantu z Polski i odwiedzałam regularnie market Bonus, czyli odpowiednik naszej Biedronki, tylko, że świnka ?
Wrzucam poniżej mapkę z miejscami, gdzie znajdują się sklepy i w jakich godzinach są otwarte. Warto wiem zaopatrzyć się w trochę więcej wody i czegoś na ząb, bo o 21 może być ciężko o kolację.
Jedzonko z PL Bonus – najtańszy sklep na Islandii
PRO TRAVEL TIP
Na każdej stacji dostaniesz za darmo wrzątek. Zabierz ze sobą kubek termiczny na herbatę czy kawę i kubek do przyrządzenia swojej potrawy. Przy okazji w toalecie od razu możesz umyć naczynia.
Wszystko co najlepsze na Islandii jest… darmowe
Serio, wszystko co jest najlepsze na Islandii jest darmowe! To, co wzbudziło mój największy zachwyt, czyli wodospady, jezioro polodowcowe czy czarna plaża Reynisfjara są dziełem natury, a dostać się do nich można zupełnie za darmo. Zresztą w wielu miejscach turystycznych są także darmowe parkingi i toalety – zwiedza się tutaj i poznaje wyspę mega komfortowo. Islandia pod tym kątem jest naprawdę bardzo dobrze przygotowana turystycznie.
Ja jednak skorzystałam z kilku płatnych miejsc – pewnie, gdybym podróżowała sama to z dwóch na trzech bym nie skorzystała, niemniej mam przynajmniej swoja opinię i mogę ją Wam przekazać, a Wy zrobicie z tym co chcecie 🙂
Natomiast z przyjemnością jeszcze raz zapłaciłabym 1000 ISK (ok. 30 zł) za zobaczenie stolicy Reykjaviku z góry z wieży Kościoła Hallgrímskirkja. Kościół jest największym na Islandii i ciężko będzie Wam go przegapić w mieście (obok jest darmowy parking). Szybki przejazd windą i możesz zobaczyć stolicę w 360 stopniach i na wysokości 74 metrów.
Byłam także w muzeum Wikingów w Keflaviku (koszt 1500 ISK) – fajne miejsce, ale dla osób, które się interesują tematem (czyli nie ja) albo dla rodzin z dziećmi. W sumie to warto też dla statku i dobrej kawy 😀
No i Blue Lagoon – jeśli uwielbiacie ciepłe baseny to będziecie zachwyceni, jeśli tak jak ja, tylko czasem, to nie wiem czy warto. Ja także byłam po zmroku i jeśli mam być szczera, to oprócz komfortu w samym budynku, nie widziałam różnicy w porównaniu z termami w Zakopanem. Myślę, że warto odwiedzić to miejsce za dnia, bo wówczas rzeczywiście może powalać. Cennik znajdziecie TUTAJ. Ja następnym razem będę chciała wykąpać się w naturalnych basenach geotermalnych albo gorącej rzece. Tak, będzie następny raz!
To, co konieczne, czyli test covidowy
No niestety, Islandia pomimo Certyfikatu Covidowego wymaga jeszcze aktualnego testu na obecność koronawirusa. Cenę można obciąć, bo może to być test antygenowy, który jest jednak sporo tańszy od PCR. Ja zawsze wykonuję testy w jednym miejscu i jest to laboratorium GynCentrum.
Test antygenowy z rabatem (kody są dostępne w internecie) kosztował mnie 75 zł, a wynik dotarł do godziny.
No niestety, tego kosztu się nie pozbędziemy, jest on obligatoryjny. Za to rejestracja na stronie wjazdowej https://www.covid.is/polski odbywa się już bezpłatnie – na koniec przychodzi nasz kod wjazdu, który okazujemy na lotnisku.
I tyle! To wszystko jest naprawdę bardzo proste, trzeba tylko nabrać wprawy, czego Wam życzę 🙂
5 dni na Islandii za poniżej 1500 złotych uważam, za bardzo dobry wynik. Oczywiście są tutaj też takie koszty, których nie wymieniłam, bo będą bardzo różne dla każdego, jak dojazd do lotniska w Polsce czy ubezpieczenie zdrowotne. Uważam, że tą kwotę jest spokojnie można przyciąć o 200-300 zł, a nawet i więcej, jeśli zupełnie nic do jedzenia nie będziecie kupować na miejscu. Wszystko zależy od Waszych predyspozycji.
Więc jeśli zastanawiasz się czy warto – to moja myśl o powrocie powinna Ci już dać odpowiedź. A jeśli do tej pory uważałeś, że Islandia jest droga, to mam nadzieję, że w tym poście, Cię przekonałam, że nie.
Przyjemnej podróży!
6 komentarzy
Dana
27 listopada 2021 at 20:23Jaka cena wymiany pieniędzy i gdzie wymieniałaś? Czy można płacić kartą?
takemetothetravel
28 listopada 2021 at 19:46Częściej zapłacisz kartą niż gotówką na Islandii. Płaciłam tylko kartą Revolut, tutaj znajdziesz o niej cały wpis: https://takemetothetravel.pl/karta-walutowa-w-podrozy-revolut-czy-zen/
Kasia
27 listopada 2021 at 20:44Powiem Ci, że opcja pakowania się do poduszki jest czadowa ? my to zawsze cebula max i korzystaliśmy z reklamówki. Tudzież w rękawach kurtki też różne rzeczy się mieściły ??? a tak ogólnie, to super przydatny wpis! Zapisuje 🙂
takemetothetravel
28 listopada 2021 at 19:44Ja do rękawa torebki chowam 😀 Cieszę się, że się przyda – udanych podróży! 🙂
Ols
30 listopada 2021 at 12:59Cześć! Chciałabym się dowiedzieć jaki jest koszt wynajmu auta mniej więcej? 🙂
takemetothetravel
1 grudnia 2021 at 19:49Zerknij sobie na stronę https://icepole.eu/sklep/lista-produktow/strona=1, bo to zależy też od rodzaju samochodu.