Pamiętam jak w podstawówce zaczytywałam się w przygodach Stasia i Nel w „W pustyni i w puszczy”, nie marząc wtedy nawet o podróżach. Potrzebowałam kilka dobrych lat, bo zrozumieć co jest moją największą pasją, powołaniem i wolnością. Więcej o mojej podróżniczej drodze napisałam w O MNIE – absolutnie nie byłam osobą, która od dziecka marzyła o odkrywaniu świata. Dzisiaj nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej.
Na ścianie w mojej sypialni zawisła drewniana mapa, widzę ją zaraz po przebudzeniu (specjalnie wybrałam to miejsce!). Dzisiaj wizerunek mapy jest dla mnie symbolem wolności, tak ważnym, że planuję sobie ją wytatuować. Na razie jednak podziwiam mapę na ścianie – nie będę kłamać, jestem nią zachwycona! Jest elegancka i po prostu bardzo, bardzo ładna. Opowiem Ci o niej więcej poniżej!
P.S. Jeśli zastanawiasz się, czy sama jedna dziewczyna da radę zamontować taką mapę na ścianę, to czytaj dalej!
Spis treści
Jaką mapę wybrać?
Zacznijmy jednak od początku – wybierz swoją mapę. Zastanów się, w którym miejscu chciałbyś, żeby wisiała w Twoim domu. Tak jak wspomniałam przed chwilą, ja zdecydowałam się na sypialnię, bo chciałam każdego ranka, zaraz po otwarciu oczu spoglądać na moją mapę. Dla mnie to symbol moich planów i celów, marzenia, że pewnego dnia zapakuje plecak i wyruszę z biletem w jedną stronę. Ale to także wspomnienia i sentymentalne powroty 🙂
Kiedy już znajdziesz odpowiednie miejsce, pomyśl jak dużą chciałbyś powiesić mapę na ścianę i w jakiej tonacji będzie pasować do Twojego wnętrza. Nie jestem mistrzynią w aranżacji wnętrz, ale zawsze jestem zadowolona z efektu stosując zasadę: ma być elegancko, ponadczasowo i z moim vibem – ta złota zasada się sprawdza idealnie!
Właśnie dlatego ja zdecydowałam się na drewnianą mapę w kolorze orzecha – klasyczny piękny brąz idealnie się u mnie sprawdził. Poza tym, wybierając mapę w stonowanym kolorze będzie ona nadal pasować do wnętrza, nawet, gdy zdecydujemy się na remont czy nowe meble.
Własny wzór mapy stworzysz na stronie Losoka Wood w konfiguratorze. Możesz wybrać:
- jeden z osiemnastu wzorów kolorystycznych
- trzy wielkości mapy
- cztery języki
- w jaki sposób mają być opisane granice na mapie (lub by nie opisywać ich w ogóle)
- dodatki, takie jak Antarktyda i nazwy Oceanów
- czerwone (także drewniane) pinezki – w zestawie z mapą jest 10 sztuk, ale możesz wybrać ich dużo więcej, nawet aż 200 sztuk
Spory wybór prawda? Mój to mapa w języku polskim, kolor orzech (wersja I) w wielkości średniej (160 cm x 100 cm), na mapie widnieją jedynie granice i nazwy państw, zrezygnowałam z dodatków (poniżej tłumaczę dlaczego), wybrałam jedynie czerwone pinezki do zaznaczania odwiedzonych miejsc.
Wybrałem swoją mapę, co dalej?
Mapa przychodzi do Twojego domu bardzo starannie zapakowana i co mnie zdziwiło najbardziej, jest bardzo lekka! Nie wiem dlaczego, ale myślałam, że będę miała problem, by podnieść opakowanie, a tu miłe zaskoczenie! No i Twoja ściana jest bezpieczna 🙂
W zestawie, oprócz zamówionej mapy i dodatków otrzymujemy:
- mapę świata na ścianę 3D podzieloną na kilka części
- około 50-ciu wysp, z czego część jest celowo nieopisanych – niektóre z państw wyspiarskich ze względu na swoją wielkość muszą zostać pominięte podczas tworzenia mapy, ale jeśli tak jak ja, chcesz zaznaczyć miejsce, w którym byłeś (w moim przypadku to malutkie Curacao), wystarczy, że dobierzesz odpowiednią wyspę i dołączysz ją do mapy.
- kompas z literami
- statki, samoloty (!), delfiny
- papierowy szablon 1:1, który pomoże Ci zamontować mapę na ścianie
- taśmę dwustronną 3M do przyklejenia elementów mapy
- taśmę malarska, centymetr i nóż techniczny
- 10 sztuk drewnianych pinezek (lub więcej, jeśli je wybierzesz) w zestawie z klejem
- instrukcję montażu
FUN FACT: nigdy w życiu niczego nie zrobiłam z centymetrem w dłoni 😀 Żaden remont, żaden obrazek przybity do ściany, nic. Wszystko w moim otoczeniu tworzone jest na oko i tym razem też nie było wyjątku. Ale Ty nie bierz ze mnie przykładu 🙂 Ładnie, z centymetrem w dłoni, a nie tak, na #achujprzygodo!
Jak zamontować drewnianą mapę na ścianie?
Montaż jest naprawdę bardzo prosty, a wszystko krok po kroku jest opisane w dołączonej instrukcji. Szablon mapy jest w dwóch częściach, należy go skleić razem taśmą malarską, najlepiej i najwygodniej na podłodze. Następnie tak przygotowany przyklejamy tą samą taśmą do wybranej ściany. Pomimo braku używania centymetra poprawiałam go tylko raz 😛 Papierowy szablon wystarczy przykleić na bokach, tyle powinno wystarczyć.
No i teraz zaczyna się zabawa! Szybka lekcja geografii, zabawa niczym tetris i dopasowywanie elementów do szablonu. Zgodnie z instrukcją na pierwszy rzut poszła Kanada, następnie Stany, Rosja i dalej. Drewniane elementy nie potrzebują dużej ilości taśmy – na początku bałam się i kleiłam jej bardzo, ale niepotrzebnie. Tak, jak wspomniałam, mapa jest lekka, a taśma naprawdę mocno trzyma, więc nie trzeba elementów mocno podklejać.
Całość montażu zajęła mi około dwóch godzin i była świetną zabawą. Bardzo szybko też widać efekty, więc ma się ochotę jak najszybciej skończyć montować mapę, by zobaczyć pełen efekt na ścianie!
Do zestawu dołączone są samoloty, statki czy literki, opisujące kierunki – ja jednak zrezygnowałam z ich montażu. Bardzo chciałam, by mapa miała jak najmniej elementów, była trochę „surowa”, dlatego właśnie zdecydowałam się, że pominę wszystkie dodatki. Jestem bardzo zadowolona z takiego efektu.
PRO TIP
Chciałam jeszcze bardziej spersonalizować swoją mapkę, dlatego dodałam do niej kilka moich zdjęć z podróży z ostatniego roku. Chciałam uzyskać efekt zdjęć jak z polaroidu, dlatego też przygotowałam grafiki w Canvie i wywołałam je jak tradycyjne zdjęcia w drogerii Rossmann. Następnie przykleiłam je wraz z drewnianymi pinezkami do mapy.
Czy dam radę sama?
Tym razem to nie pytanie o solo podróż, a o montaż drewnianej mapy. Jednak w obu tych przypadkach odpowiem Ci: TAK!
Z premedytacją zabrałam się za montaż mapy do ściany sama, bo chciałam sprawdzić, czy jest to w ogóle możliwe… Trochę w to wątpiłam, nie przeczę, ale poszło mi sprawniej, niż zakładałam.
Satysfakcja będzie jeszcze większa, jeśli zdołasz zamontować mapę sam lub sama, ale z powodzeniem można też zaprzęgnąć do pracy całą familię, razem z dziećmi (uwaga tylko na małe elementy oraz ostry nożyk).
Jeśli zdecydujesz się na montaż solo skorzystaj z moich rad:
- potnij taśmę malarską na kilka pasków i przyklej je sobie do dłoni – będzie Ci łatwiej podczas przyklejania papierowego szablonu
- szablon złóż w miejscu klejenia i delikatnie jeszcze raz (na 4 części)
- zacznij przyklejać od góry od lewej strony, powoli rozwijając szablon
- sprawdź, czy jest równo – odejdź kilka kroków do tyłu
- przyklej resztę boków i zacznij przyklejać drewnianą mapę w elementach
- po skończonej pracy usuń delikatnie szablon, najlepiej po kawałkach odrywając większe elementy papieru
W tym wszystkim najtrudniejsze było… odklejanie taśmy 🙂
Dlaczego warto wybrać drewnianą mapę LosokaWood?
Kiedy otworzyłam przesyłkę i zobaczyłam mapę aż powiedziałam „wow”. Właściwie tyle mogłabym tu zostawić, ale dodam jeszcze kilka słów 🙂 Moim zdaniem wybrany przeze mnie kolor prezentuje się jeszcze lepiej na żywo, niż na stronie internetowej LosokaWood. Mapa jest 3D, więc właściwie pierwsze co zrobiłam, to przejechałam po niej dłonią – to jest tak satysfakcjonujące!
Dodatkowo:
- mapa jest produkowana w Polsce, a przy jej tworzeniu jest sporo pracy ręcznej
- wykonana jest z brzozy (mojego ulubionego drzewa) – drewno pokryte jest impregnatem na bazie wody, przez co jest bezpieczna i bezwonna
- możliwy jest demontaż mapy – wystarczy podgrzać dwustronną taśmę suszarką do włosów (wtedy dużo łatwiej odchodzi od ściany)
Zawsze bardzo podobały mi się takie mapy na ścianie, dlatego bardzo się cieszę, że teraz mam swoją 🙂 Teraz kolej na planowanie kolejnych podróży, a jakie będą Twoje? Napisz poniżej w komentarzu 😉
Odd teraz aż do 31 maja z moim kodem: aniawpodrozy otrzymujesz 10% zniżki w LosokaWood na wybraną przez siebie mapę.
*Wpis powstał we współpracy z LosokaWood.
2 komentarze
Subiektywne Piękno
4 maja 2022 at 14:40Też mam i jestem z niej bardzo zadowolona 🙂 Ja właśnie wróciłam z Meksyku, a co będzie kolejne, zobaczymy 🙂
takemetothetravel
21 maja 2022 at 16:29o wow! Meksyk! Też jest na mojej liście 🙂